10 października odbył się wernisaż malarstwa państwa Natalii i Władimira Czajkowskich, z udziałem Władimira Czajkowskiego.
Władimir Czajkowski - w 1977 r. ukończył Krymską Szkołę Plastyczną im. N. Samokisza. Mieszka i pracuje na Krymie, w Symferopolu. Od 2000 r. jego obrazy biorą udział w wystawach za granicą. Współpracuje z galeriami na Ukrainie, w Rosji i w Polsce. Jego ulubionymi gatunkami są pejzaż i martwa natura. Lubi pracować w plenerze. Obrazy Władimira Czajkowskiego to obserwacja rzeczywistości, zaklęta na płótnie. Mariny namalowane z natury, w stylu impresjonistycznym, są czyste, jasne, niebieskie i błękitne, turkusowe i zielone, żółte i różowe. Kontemplacja tych morskich pejzaży przenosi odbiorcę w ciepły, letni dzień, wypełnia przestrzeń uczuciem świeżości i lekkiej bryzy... Paleta barw morskich przekazuje beztroski nastrój tych osób, które właśnie odpoczywają na brzegu. Prace artysty znajdują się w kolekcjach prywatnych na Ukrainie, w Rosji, Polsce, Niemczech, Austrii, Hiszpanii, USA.
We wnętrzach Filii w Powsinie można było oglądać wystawę plakatów Rafała Olbińskiego z cyklu: „Magia opery”. 5 października 2011 odbył się wernisaż z udziałem autora prac. Podczas uroczystego otwarcia wystawy liczne grono sympatyków sztuki miało niewątpliwą przyjemność rozmowy z artystą nie tylko na tematy związane z malarstwem.
Rafał Olbiński należy do grona najbardziej znanych polskich artystów na świecie. Wykłada we wpływowej Szkole Sztuk Pięknych w Nowym Jorku. Stworzył wiele plakatów dla oper wystawianych od Opery Wrocławskiej po New York City Opera. W 1994 r. zdobył międzynarodowego Oscara za najbardziej znaczący, niezapomniany plakat świata „Prix Savignac”. W 1995 r. jego projekt został wybrany na plakat Nowy Jork stolicą świata. Jego obrazy znajdują się w największych kolekcjach sztuki współczesnej.
Przez cały sierpień, aż do wrześniowych Dni Wilanowa, można było oglądać wystawę fotograficzną pt.: „Ferrara na rowerze”. Autorką zdjęć jest Zofia Zwierzchowska-Hajnosz – doktor inżynier chemii, nauczycielka akademicka.
Impulsem do fotografowania były dla niej podróże po Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie. Prezentowana wystawa dotyczyła natomiast Ferrary – miasta w północnych Włoszech.
Zdjęcia przedstawiają nie tylko liczne miejscowe zabytki, ale również tętniące życiem ulice, na których odbywa się ruch niemal wyłącznie rowerowy.
MARTA SZTOKFISZ - pisarka, dziennikarka, krytyk filmowy, mieszkanka Wilanowa.
Podczas spotkania autorka zaprezentowała swoją najnowszą książkę: „JERZY HOFFMAN - GORĄCE SERCE”.
„Reżyser z krwi i kości. Przyjaciel, kochanek, mąż, kumpel, towarzysz biesiad, awanturniczych przygód. Niepokorny. I ryzykant. Watażka. Romantyk. Zwierzę filmowe. Mistrz scen bitewnych. Satrapa na planie niezliczonych produkcji. Zakochują się w nim wszystkie jego ekipy. Jest w tym nielicznym, elitarnym gronie ludzi, którzy swoim talentem dają innym radość, wzruszenie i nie wypominają, ile ich to kosztuje. Da się lubić, dlatego pisanie o takim artyście nie jest katorgą, lecz czystą przyjemnością. To jest książka dla wszystkich – opowiada o człowieku, od którego można się wiele nauczyć, także poczucia humoru i dystansu do siebie. Czytając ją, będziemy się śmiać, czasem wzruszać, niekiedy uronimy łzę.” Tak o artyście powiedziała Marta Sztokfisz – autorka książki. Obraz reżysera, jaki przedstawiła nie jest czarno-biały. To kolorowy fresk składający się z zabawnych historii, anegdot i wspomnień przyjaciół, znajomych oraz rodziny Jerzego Hoffmana. Hoffmana kochają nie tylko kobiety, ale także członkowie jego ekip – od aktorów po oświetlaczy. Jak on to robi, co w sobie ma, że nikt nie mówi o nim źle? Tego również docieka Marta Sztokfisz. Jak się dowiadujemy z jej książki, życie Jerzego Hoffmana może być materiałem na scenariusz. Tyle w nim zwrotów akcji, dramatycznych i zabawnych perypetii, a wszystkiemu towarzyszy niebywała energia i brawura bohatera opowieści. Oraz wiara, że można zrealizować marzenia. Jego filmy ogląda już trzecie pokolenie Polaków. Wielu z nich Jerzy Hoffman inspiruje do poznania naszej historii. Zainteresowanie nią budzi także najnowsze dzieło artysty: „1920 Bitwa Warszawska”, o którym reżyser opowiada w książce Marty Sztokfisz.
/Wydawnictwo Marginesy/
13 maja 2011 r. - w przedpiknikowy wieczór - Biblioteka gościła Stowarzyszenie Grupę "Studio O". Stare i nowe opowieści rozbrzmiewały w różnych rytmach i językach, przenosząc słuchaczy w czarodziejski świat mitów, baśni i legend.
Francuzki nie tyją” to spotkanie z francuską sztuką życia – „l`art de vivre”. Francuzki potrafią znaleźć „le joie de vivre” (przyjemność) w każdym momencie życia.
Tymi pozytywnymi emocjami Lidia Sycz, aktorka Teatru Wariacja, natchnęła widownię, pokazując, jaką radość można znaleźć w przygotowywaniu, wąchaniu i smakowaniu jedzenia. Pokazała, jak wspaniale jest znaleźć swój styl w zależności od mijającego czasu. Jak efektywnie, prawie bez wysiłku, ćwiczyć. A przede wszystkim odkryła francuski sekret szczupłej sylwetki. Przepis na magiczną zupę z porów otrzymał każdy widz!
W monodramie była obecna muzyka akordeonowa.
Drugą częśią wieczoru to degustacja szampana podczas koncertu wspaniałej francuskiej muzyki, wykonywanej przez profesjonalistę.